Myślałem jakby tu połowić, jestem wielkim pasjonatem spinningu więc jako pierwsze wskoczyłem na lódkę na popłynąłem w pewne piękne miejsce lecz bardzo płytkie ~30-40 cm wody i dno bardzo muliste.
W pierwszej fazie dnia była dość ładnie i ciepło cała drobnica pokazała się przy lustrze wody, więc zacząłem obławiać miejscówkę prowadząc bardzo płytko swoje przynęty, lecz żadnych brań, sporadyczne tylko pluski i to w innych częściach jeziora jakby tego było mało, szczupaczek max 15 cm przepływał koło mojej łodzi jakby śmiał się z nieudolnego wędkarza.
Na agrawce twisterek a ja preferuję raczej łowienie na blaszki i obrotówki dlatego też zmieniłem przynętę ba obrotówki - jak dla mnie to jedyna sensowna przynęta na zmętnioną wodę przez to jaki robi szum w wodzie.
Obrotóweczka jaką stosowałem to malutka zerówka, kilka razy rzuciłem w stronę szczupaka, którego już nie mogłem dosięgnąć także odpuściłem sobie, przecież przyjechałem pobawić się z okonkami leciutki sprzęcik wędka od 2-15g wyrzutu bardzo miękka szczytówka, plecionka 0.12mm i agrafka na końcu która mocuję przynęty.
Po paru rzutach coś zaatakowało ale nie zdołałem zaciąć w czasie lub zrobiłem to za lekko... Drugi rzut trzask, mlask siedzi! Wiedziałem od początku że to okonek i jest!
Piękny okonek który wrócił do wody.
Druga faza dnia słońce zaszło, zrobiło się zimno a i brania ucichły, postanowiłem zaczaić się na białą rybę.
Rozrobiłem zanęte dodałem kukurydzy parę kulek poleciało do wody, w tym czasie ja rozkładam sprzęt.
Po około 10 minutach już siedziałem z zestawem na spławik, parę pięknych wzdręg i okoni i w sumie tak się zakończył ten dzień, mocny wiatr i przelotny deszcz sprawiał, że człowiekowi nie chciało się już siedzieć nad wodą, mimo to i tak jestem zadowolony i odliczam a właściwie odliczamy czas do weekendu oby, pogoda była ładna a synoptycy mylili się w swoich prognozach. Jeszcze filmiki uwolnienia ryb a tak nagrałem jakoś, pozdrawiam Niedzielny Wędkarz!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz